Białe mury cd ..
Kolejne 4 dni prac to dalsza murarka parteru. Miejscami ma juz docelową wys. (ok. 2,9 m od obecnej "posadzki"). Robota idzie, majster Zdzisław swoim zwyczajem w sobotę poinformował mnie uprzejmie żeby mu na rano w poniedziałek dostarczyć parę drobiazgów - bloczki, klej, stemple do okien, dechy do nadproży, żwir, piach .. Wiedząc że gucio załatwię od ręki poumawiałem od razu dostawy na środę i mamy 2 dni pauzy. Dla mnie żaden problem a i majsterek na brak zajęcia nie narzeka. Do dostawy mają dorzucić zamówione 2 kominy (gotowe klocki, Icopal Vulcan).
Apropopo towaru: coś podobno sporo im kleju wychodzi - mówił mi ostatnio dostawca mój jedyny (respect Marcin). Na wzmiankę o tym Zdzisław i jego kamanda oburzeniem zapałali świętym i jęli mnie przekonywać o swej fachowości i budowaniu zgodnie ze sztuką. A spoinę cienkowarstwową 3 mm oraz wiedzę dostawcy-Marcina w kilku celnych komentarzach i ciętych ripostach raczyli pozdrowić ..
Jak się wchodzi w słoneczny dzien do środka między bialutkie ściany to oślepia , daję słowo. No i wyszło kolejne "ale". Planowałem docieplać ściany wiosną przyszłego roku. No ale majster w sposób empiryczny za pomocą młotka i butelki wody pokazał mi jak silikat szybko chłonie wodę do środka bloczka. I radzi zaraz po dachu kłaść izolację (nawet same płyty, bez siatki i kleju). Potwierdził to kierownik budowy, który trochę przypadkiem zjawił sie na 1-szej wizytacji. Muszę to przemyślec po swojemu.
Na budowę zawieźliśmy też dziedzica, by rzucił okiem na bałagan. Bez uwag..