Koniec z murowaniem ścian fundamentowych ..
Każden Pan majster, zwłaszcza doświadczony jak nasz, ma swoje przyzwyczajenia których sie trzyma od lat i zawsze poleca. Część można se sobie darować, części pewnie należy unikać ale żeby w zgodzie z majstrem żyć warto docenić choć jeden z nawyków i skorzystać. No i takim w/w jest u pana Zdziśka robienie tzw "główki", czyli lanie betonu do uzbrojonego szalunku zamiast murowania ostatniej warstwy bloczków. Wzmacnia to okrutnie .. y .. no, wszystko to co wzmocnienia wymagać powinno jak sądzę . PZU po prostu
Drewna szalunkowego oraz pręta 6-tki gładkiej na "jarzemka" zbrakło i w poniedziałek ciąg dalszy tego etapu (i ostatni). Potem na tydzień przerwa, majsterek leci na inna robotę.
W międzyczasie w tygodniu rozprowadzenie rur kanalizacyjnych planujemy. Inżynier telefonicznie zadeklarował ok. 900 zł za robotę (z materiałem).
Chętnych do sprzedaży Braasa sporo, gorzej z polecanym wykonawstwem. Chcielibyśmy pójść w kierunku dostawa z usługą razem - 15 oczek Vatu zostanie w kieszeni.
Zastanawia mnie kolejna rzecz. Nie zdejmowaliśmy humusu (bo niby z czego, sam piach) więc ta "główka" ścian fundamentowych kończy się ok. 35-40 cm powyżej poziomu gruntu wewnątrz domu. Gruntu który oczywiście nie był ubijany. I teraz myslę sobie że wystarczy : wspypać z 20 cm piachu do środka, zagęścić, wspypać kolejną warstwę do równego, ponownie zagęścić i gotowe pod chudziaka pod posadzkę. No chyba wystarczy, nie powinno raczej siadać , co myślicie ??