No to zaczeli .. się problemy
Start zgodnie z planem. A potem już nie ma kiedy się nudzić.
Najpierw ekipa obejrzała działkę - ok. Potem sprawdziła swoją miarą czy aby geodeta po kursie matematyki był - był. Wapno w linie rozsypali i pierwsza obsuwa w planach - kopareczka ma mały poslizg, czekamy. Ale jak już dotarła to trzeba oddać że operator wprawny w fachu. To i dobrze sie składało, bo "grząskim" tematem okazał się grunt - piachy same. Po prostej szło fajnie ale przy rowach głęb. 1,2m i rzeczywiście pokręconych fundamentach (jak już zaznaczali inni Gamma-owcy) zaczęło sie to obsypywać..
No i tu mam poważną zagwostkę. Majster ławę zaplanował wylać wprost do wykopu (łyżka 40 cm szer.), bez szalowania. Wczoraj godz. 9-10 zalano chudziaka , a po 14 zaczęto pompować B20 na zazbrojone ławy. No i miejscami to wyszło nie 40 cm, a 50-60, zwłaszcza przy narożnikach. No i sypie sie gdzieniegdzie na (wtedy świeżą) ławę. Hm.. chyba kierownika czas dopytać, bo nie wiem czy se tak można lelum-polelum i ławę poszerzyć . Nie wspominając zbyt szeroko o kosztach dodatkowych kubików betonu . Czy wpływa to w jakiś sposób na przeniesienie ciężaru albo inne kwestie posadowienia o których nic nie wiem? Może ktoś podpowie ..
Poza konkursem: ogrodzenie amerykańskie jest a mimo to wlezie coś zawsze człowiekowi w szkodę:
Komentarze