Ocieplenie - cd końcowy..
Aż sprawdziłem w poprzednich wpisach, że to 4 m-ce temu skończyliśmy klejenie styropianu. W lipcu teść zabrał się za dalsze prace - wyrównał szlifem powierzchnie, wykleił narożniki otworów, ruszył z wklejaniem siatki na jednej ścianie (nawet i ja kawał zbrojenia zatopiłem w kleju którejś soboty). Ale w tygodniu jeden na rusztowaniu - to nie robota. Poza tym zawsze było coś pilniejszego. Aż w końcu styro się zżółkł - właściwie to posiwiał bardziej, a jesień zaczęła straszyć chłodem. Wylewki schną, teść z ojcem zasuwają na poddaszu, kasa jeszcze jest - więc znalazłem ekipę do elewacji.
Jednak mają fach i praktykie ;-). Ładniej im te mazanie klejem wychodzi niż nam.. Przynajmniej na etapie warstwy zaprawy klejowej i siatki bez zarzutów. Na części elewacji gdzie będzie tynk dajemy standardową żółtą siatkę atlasowską ale na kawałkach gdzie (kiedyś) dokleimy płytki pseudo-kamienne - tam idzie specjalna siatka metalowa. I to kołkowana zewnętrznie jeszcze, bo ma się ściany płytka 3mać i nie lecieć na głowy biegającym dookoła dzieckom. A potem grunt i (miejscami) tynk. Dzięki ojcu parapety, które przespałem zamówić wcześniej, załatwiono w 1 dzień. Są już zamontowane. Typowe blaszane, białe.
Oczywiście żona wybierała typ i kolor tynku - baranek 1,5 mm, jasny siwy (albo brudny biały jak kto woli). Zrobiliśmy kawałek na próbę i wyszło hm, siwo:
Może ciut przy ciemo, jakoś wg mnie nijako. Rozjaśnić? Do poniedziałku rano decyzja..