Tynki wew ..
Od środy tynkarze ruszyli. Tradycyjnie z kielni `bach` na ścianę (i sufit). Ze względu, że elektryki wszystkiego jeszcze nie zakończyli , zaczęli od salonu i kuchni - tam przewody są wszelkie. No prawie, dosłownie przed momentem przeglądając inne blogi przypomniałem sobie, że brak jest głośnikowych kabelków. Muszę pogadać z majsterkami, może jakoś dołożymy - na razie na ścianach jest tylko "szpryca". Za to sufit zaczyna przypominać .. sufit, a nie jak dotąd beton architektoniczny. Nieźle zasyfili za to całą podłogę. Mam nadzieję że będą regularnie to oczyszczać, bo wywalenie / skucie tego syfu za 3 tygodnie (planowany finisz) to nie będzie robota na godzinkę. Fotosy by Nokia:
Kuzyn Wojtek zakończył wreszcie instalację wod-kan (jakies duperele były do zrobienia, otuliny rur czy coś). Mogliśmy się więc rozliczyć - i eh, liczyłem po swojemu trochę mniej, co zrobić..
Oddałem pożyczone za kasę (w sumie nie taką straszną) rusztowanie - rozłożenie go wymaga młota i wysiłku lub 2 ludzi i pomyślunku. Byłem ja i teść, a pomyślunek się znalazł zaraz po kilku bezsensownych machnięciach młotem (poza tym padało ) . Poszło. Teraz mamy 50 ramek, też pożyczone ale za free..